W czerwcu, a właściwie w pierwszych dniach lipca wyciągnąłem z garażu babcię BMW R80RT zapraszając ją na szybki wypad w wielkopolskie i dolnośląskie. W ciągu trzech dni uciekając przed burzami zrobiliśmy ok 1200km. W upale i pod kocem deszczowych chmur udało się zrobić kilka tysięcy zdjęć. Co na nich jest? W kolejności: FN M90SV z 1931 roku, FN MXIII z 1947r, Ardie Wanderfalk z 1938, Harley o najdłuższej chyba możliwej do wymyślanie nazwie: Harley Davidson FLH1200 Electra Glide 75th Anniversary Edition z 1978 roku oraz NSU 601OSL z 1939r oraz Favour – francuski maluszek z dwusuwowym silniczkiem z 1931 roku.

Po wszystkim pozwoliłem sobie na obiad: pyszne piersi w sałacie i chłodnikiem – palce lizać 🙂

W tle zajawka zdjęciowa: HD o którym już niebawem

Zapraszam do lektury.

Tomasz