W środku miasta stołecznego, pośród drzew ogródków działkowych z aparatem na ramieniu prowadzę zakurzony motocykl. Idzie lekko. Wydawało by się, że zbyt lekko. Jest wielki. Wysoki. Szeroko rozstawiam ręce by móc pewnie go uchwycić. Mijający
MZ TS 250/1 1981r. Garbata piękność z Saksonii
Gdy sięgam wstecz 20 lat z okładem, przypominam sobie ówczesne marzenia motocyklowe. Królowała w nich niebieska MZ ETZ 251 i wakacyjna podróż do dalekiej Hiszpanii. Niezrealizowane marzenia o ówcześnie jednym z popularniejszych modeli dostępnych
MZ ETS250 Escort, 1975r, Wspomnienia minionego systemu
W mieście panuje dzisiaj podniosła atmosfera. Główne arterie miasta obstawione są policją. Zgromadzone tłumy obywateli wiedzą, że wydarzy się coś ważnego. Jeszcze chwila i spod siedziby partii wyjeżdżają czarne limuzyny eskortowane przez kolumnę motocykli. Spowite