Czeskie wyścigi Tourist Trophy to miejsce szczególne. Odwiedzam je z mniejszą lub większą częstotliwością przeszło dziesięć lat by podziwiać motocykle, z których gros startujących to rodzynki, od których nie sposób oderwać wzroku. Pośród nich jest
FN M90 SV 1931r Niezniszczalny „osioł”
Marka FN wzbudza niejakie emocje. Dlaczego niejakie? Bo jak zareagować na relatywnie rzadko spotykaną markę, o której niewiele potrafi się powiedzieć? Naturalnie Ci z Was, którzy przeczytali wcześniejszy materiał o modelu z 1928 roku
D-Rad R 0/4 z 1927 roku, Nieujarzmiony kozioł
Motocykle produkowane w podberlińskim Spandau miały opinię trudnych do okiełznania. Wysiłek, jaki należało włożyć w ujarzmienie R 0/4, trudy podróży i specyfika prowadzenia sprawiły, że nadano mu przezwisko kozła. Tej opinii nie potwierdzają wszyscy użytkownicy
D-Rad R 0/4 z 1927 roku, Nieujarzmiony kozioł
Motocykle produkowane w podberlińskim Spandau miały opinię trudnych do okiełznania. Wysiłek, jaki należało włożyć w ujarzmienie R 0/4, trudy podróży i specyfika prowadzenia sprawiły, że nadano mu przezwisko kozła. Tej opinii nie potwierdzają wszyscy użytkownicy
Puch 200, 1937r, Powstańczy goniec
Gdy motocykl zabytkowy kusi matowym, oryginalnym malowaniem, niewiele brakuje mu do fabrycznej specyfikacji a jego historia nierozerwalnie powiązana jest z Warszawą, nie mogę przejść obok niego obojętnie. Puch – nie spotykana często marka motocykla podnosi
FN M67 1928r, Kopciuszek z ambicjami sportowymi…
Firma FN najbardziej kojarzy się z pierwszym jednośladowym czterocylindrowcem, jaki powstał na świecie. Niewielu wie, iż prócz „czwórek” w Belgii stworzono kilkanaście konstrukcji motocykli, godnych miana przełomowych: od użytkowych, poprzez sportowe do tych wykorzystywanych w
NSU 601 OSL, 1938r, Niemiecki Anglik
Norton III Rzeszy, Niemiecki Anglik – jakich by nie robić porównań, NSU – najstarsza z niemieckich wytwórni motocykli – zatrudniając Waltera Williama Moora pełną garścią sięgnęła po wyspiarskie tradycje konstrukcji. Moore nie starał się
Göricke V1, 1929r, Bez rolgazu
W drodze w nieznane nie sposób choć na chwilę nie zatrzymać się na poboczu szutrowej drogi. Rozgrzana w trasie maszyna od dawna domaga się odpoczynku. Czas na postój. Prażące słońce nie ułatwia chłodzenia dwusuwowego silnika.
Rudge Special, 1937r Grzmiący singiel
Motocykli marki Rudge nie spotyka się często. Z czasów moich początków miałem jednak szczęście spotykać te motocykle przynajmniej kilkukrotnie. Trzaskającego mrozem grudniowego dnia 1998 roku, gdy z Tatem pojechaliśmy po raz pierwszy zaprezentować naszą DKW
MZ TS 250/1 1981r. Garbata piękność z Saksonii
Gdy sięgam wstecz 20 lat z okładem, przypominam sobie ówczesne marzenia motocyklowe. Królowała w nich niebieska MZ ETZ 251 i wakacyjna podróż do dalekiej Hiszpanii. Niezrealizowane marzenia o ówcześnie jednym z popularniejszych modeli dostępnych